Ucieczka psa
Każdy właściciel Siberiana przeżył choć raz w życiu ten dramat - zaginięcie psa. Pierwszym i kluczowym elementem jest niedopuszczanie do sytuacji, w której pies ma możliwość ucieczki. Niestety nie zawsze zachowanie psa jest przewidywalne: rozplątanie siatki, przeskakiwanie ogrodzeń, podkopy, otwarcie furtki przez listonosza, pękające karabińczyki, wyrwana smycz z ręki, przegryziona obroża. Scenariusze są różne i nie zawsze jesteśmy w stanie zabezpieczyć się na każdą sytuację.
Co zatem możemy zrobić, gdy ucieknie nam pies?
- Należy sprawdzić wszystkie miejsca znajome psu. Miejsca spacerów czy wycieczek. Jeździmy po okolicy i pytamy przechodniów, czy nie widzieli gdzieś biegającego luzem psa pasującego opisem do naszego.
- Zadzwoń do schroniska, straży miejskiej lub na policję z zapytaniem, czy nie złapano lub zgłoszono w ostatnich godzinach błąkającego się psa (najlepiej podać wtedy znaki szczególne np. czarna kropka na ogonie, kolor oczu, obroża), zostaw numer telefonu z prośbą o powiadomienie, jeśli podobny pies zostanie schwytany.
- Zrób plakat swojego psa i porozwieszaj w okolicy (lecznice weterynaryjne, sklepy zoologiczne, słupy, tablice ogłoszeniowe, przystanki komunikacji miejskiej). Na plakacie powinno znajdować się zdjęcie psa, krótki opis, znaki szczególne, czy posiada obroże z identyfikatorem, mikrochipa. Ogłoszenia warto umieścić w Internecie na portalach ogłoszeniowych, na znanych forach internetowych i portalach społecznościowych. Należy również posprawdzać ogłoszenia o psach znalezionych, być może Twój pies już tam jest.
Ad1. Zaczynamy poszukiwania.
Na samym początku koniecznie należy sprawdzić wszystkie miejsca znajome psu. Tzn. okolice spacerów, miejsca w które zawsze ciągnął i miał chęć się wybrać. Jeśli psiak uciekł na spacerze, jest bardzo duża szansa, że wróci w miejsce, w którym nas zostawił po kilku godzinach. Dobrze jest więc co jakiś czas zaglądać w miejsce, gdzie nam pies uciekł, jeśli nie ma możliwości zostawienia tam kogoś, kto mógłby na psa czekać.
Jeździmy po okolicy pytając przechodniów, czy nie widzieli gdzieś biegającego luzem psa (tu krótki opis psa, często wystarczy umaszczenie).
Jeśli pies mieszka w domu, dobrze jest zostawić otwartą furtkę lub kojec, aby pies mógł się dostać na posesję, jeśli wróci samodzielnie. W przypadku mieszkania w bloku, koniecznie poinformujmy sąsiadów, że uciekł nam pies i jeśli wróci, niech go choć wpuszczą na klatkę. Zawsze też możemy popytać też ludzi spacerujących koło bloku czy nie widzieli naszego psa.
Doskonałym "źródłem" informacji są mamy wychodzące z małymi dziećmi na spacer. Zazwyczaj są to osoby, które bardzo dużo chodzą po świeżym powietrzu i jest duża szansa, że zobaczą zgubę. Warto zostawić im numer telefonu lub choć powiedzieć, jak mogą znaleźć Cię w Internecie, gdyby zobaczyły psa.
Ad2. Dzwonimy.
Jednym z ważniejszych jest telefon do straży miejskiej z informacją o zaginięciu psa, jego dokładny opis i kontakt do osoby poszukującej. Należy dzwonić do straży co jakiś czas, zwiększa to szansę uzyskania ważnych informacji.
Można też dzwonić na policję, choć tam zazwyczaj zbywają nas informacją, że nie zajmują się zwierzętami zaginionymi ale przy odrobinie szczęścia możemy uzyskać ważne informacje.
Dzwonimy również do schronisk. Zaczynamy od tych najbliższych miejscu zaginięcia psa, oraz tych, które mają z miastem lub strażą miejską podpisaną umowę na przyjmowanie bezdomnych zwierząt.
Dzwonimy i pytami czy w ostatnim czasie nie został przywieziony psiak podobny do naszego. Jeśli jest możliwość, koniecznie zostawmy ogłoszenie o zgubie na stronie internetowej schroniska.
Dobrze jest też samemu pojechać do schroniska i obejrzeć wszystkie boksy z psami, często w takich miejscach jest zupełny brak przepływu informacji.
Powoli rozszerzamy zakres poszukiwań. Pamiętać należy, że husky często przemierza długie kilometry i można się spodziewać, że zostanie znaleziony nawet do 100 km dalej. Bywały sytuacje, że pies został znaleziony na drugim końcu Polski.
Koniecznie zostawmy informacje w całodobowych klinikach lub gabinetach weterynaryjnych o zaginięciu psa. Dobrze jest sprawdzić czy pies nie przebywa już w którymś z tych miejsc. Koniecznie trzeba się dowiedzieć, która klinika ma podpisaną umowę z miastem, do niej bowiem będą trafiać bezdomne zwierzęta po wypadkach.
Ad3. Ogłoszenia.
Rozklejanie ogłoszeń w okolicy o zaginięciu psa, najlepiej ze zdjęciem, jest chyba najbardziej sprawdzoną metodą poszukiwań.
Treść ogłoszenia powinna zawierać: krótki opis psa, informację o miejscu i dacie zaginięcia.
Należy jednak uważać na straż miejską, gdyż takie rozklejanie ogłoszeń jest zabronione i można dostać za to mandat. Warto zabezpieczyć nasze ogłoszenia przez deszczem, np. wkładając je do foliowej koszulki i przyklejać zgrzewem do góry.
Najlepiej rozklejać ogłoszenia tam, gdzie można spotkać się najwięcej ludzi, tzn. przystanki autobusowe, przy sklepach, klinikach, miejscach gdzie dużo ludzi spaceruje ze swoimi psami oraz w pobliskich miastach/wsiach, jak również poprosić znajomych o umieszczenie ogłoszenia na Umieszczamy również ogłoszenia w sieci. Im więcej tym lepiej, zwiększa to szansę, że ktoś natrafi na nasz anons. Zaczynamy od najpopularniejszych portali ogłoszeniowych, kończąc na tych regionalnych, nawet znacznie oddalonych od naszego miejsca zamieszkania.
Koniecznie należy szukać w takich miejscach jak fora miłośników psów, rasy i fundacji pomocy zwierzętom, czy nasz pies nie został już znaleziony, a jeśli jest to możliwe zostawić swoje ogłoszenie o zaginięciu.
Nie tracimy nadziei!
Czasami psiaki znajdują się nawet po roku lub w miejscu oddalonym od miejsca zamieszkania o 400-500km. Bywają sytuacje, że zguba zostaje znaleziona i przygarnięta przez osobę, która z góry zakłada, że pies został na pewno wyrzucony, bo to w końcu taka trudna rasa. Po jakimś czasie pies może uciec i wrócić do poprzedniego właściciela lub być znalezionym przez inną osobę w zupełnie innym mieście.
Przeszukuj ogłoszenia o psach znalezionych i co jakiś czas odświeżaj swoje.
WAŻNE!!! Jeśli pies do nas wróci sam, lub zauważony przyjdzie na zawołanie, absolutnie nie wolno psa karcić ani karać! Przeciwnie - chcąc utrwalić w nim zachowania pożądane, w tym wypadku powrót do domu lub przywołanie, trzeba go za to nagrodzić głaskaniem i smaczkiem. Pies przestanie wracać jeśli będzie za to karcony, gdyż powrót do domu będzie kojarzył z nieprzyjemną reakcją właściciela, a w swoim mniemaniu on przecież nie zrobił nic złego.